Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić warsztatom terminologiczno-tłumaczeniowym „Umowy cywilnoprawne w języku angielskim i w języku polskim”, w których miałam okazję wziąć udział w zeszłą sobotę. Szkolenie zostało zorganizowane przez Stowarzyszenie Tłumaczy Polskich, a prowadził je Tomasz Żebrowski, doświadczony tłumacz tekstów prawniczych i wykładowca.
W pierwszej części warsztatów krótko omówiliśmy dwa glosariusze terminów z zakresu prawa rzeczowego i prawa zobowiązań (które mam zamiar w wolnej chwili przekształcić na postać elektroniczną i podłączyć do memoQ i Tradosa Studio) oraz makrostrukturę umów angielskich i polskich. Porównując elementy umów polskich i angielskich, pan Tomasz Żebrowski zwrócił nam uwagę na to, że coraz częściej polskie umowy się anglicyzują, co przejawia się na przykład dodawaniem przed obowiązkami stron preambuły (ang. recitals), która najczęściej po angielsku zaczyna się od słowa whereas (na język polski można je przetłumaczyć np. jako zważywszy, że). Moim zdaniem nie można wykluczyć tu też wpływu struktury (i stylistyki) dokumentów unijnych. Wiele z nich, np. rezolucje Parlamentu Europejskiego, zawierają preambuły rozpoczynające się od whereas, które na język polski są tłumaczone jako mając na uwadze, że.
Drugim ciekawym spostrzeżeniem, które może się przydać każdemu, kto od czasu do czasu zawiera jakąś umowę cywilną, jest to, że w języku polskim dopuszcza się dwa sposoby tworzenia nazw umów: umowa czegoś lub umowa o coś. W tym kontekście przypomniała mi się dyskusja na studiach podyplomowych, a konkretnie na zajęciach dotyczących kodeksu spółek handlowych, na temat poprawności formy umowa zlecenie. Biorąc pod uwagę wcześniej opisaną zasadę, taka forma jest nieprawidłowa i należy powiedzieć umowa zlecenia. Ale… Jeżeli napiszemy umowa-zlecenie, tj. umieścimy łącznik między obiema częściami, wówczas taka forma będzie jak najbardziej poprawna i będzie oznaczać, że umowa jest również zleceniem (będą to dwa równoważne człony). Ten temat był poruszany w Poradni językowej PWN i na stronie Obcy język polski.
W czasie drugiej części spotkania tłumaczyliśmy i omawialiśmy niektóre klauzule umowne m.in. klauzulę siły wyższej (force majeure), klauzulę o zachowaniu poufności (confidentiality), klauzulę salwatoryjną inaczej rozdzielności postanowień umowy (severability), a także fragmenty umów najmu i umowy o dzieło. Przy tej okazji pan Tomasz Żebrowski apelował do nas o pamiętanie o tym, że język polski jest językiem fleksyjnym i dlatego przypadki muszą się zgadzać! Chodzi przede wszystkim o związek rządu między określanym czasownikiem a rzeczownikiem. Z jego powodu angielskiego how to prevent and cure hangover nie możemy przetłumaczyć po prostu jako jak zapobiegać i leczyć kaca, a przecież aż się prosi, żeby tak napisać. Czasownik zapobiegać łączy się z celownikiem, a leczyć z biernikiem, a zatem poprawna forma to na przykład: jak zapobiegać kacowi i go leczyć. Już nie tak zwięźle i zgrabnie jak po angielsku, prawda? Ale nie ma zmiłuj! Poradzenie sobie ze związkiem rządu to jedna z największych trudności w tłumaczeniu na język polski, ale za to jeżeli jest on użyty poprawnie, wszystko w tekście polskim jest zrozumiałe, czego nie można moim zdaniem powiedzieć o niektórych tekstach angielskich z wyliczanką czasowników o często synonimicznym znaczeniu. Z pewnością powrócę jeszcze do tematu związku rządu w jednym z kolejnych postów, gdyż nie tylko tłumacze powinni o nim pamiętać!
Kolejną ciekawostką związaną z tłumaczeniami umów (w tym przypadku nie tylko cywilnych) jest słowo execution. Z tego, co dowiedziałam się na szkoleniu, wbrew dość powszechnemu przekonaniu contract execution miałoby wcale nie oznaczać wykonania umowy, a jej sporządzenie! W Słowniku terminologii prawniczej i ekonomicznej Wiedzy Powszechnej z 2007 r. termin to execute a contract jest tłumaczony jako a) wykonać umowę i b) sporządzić umowę, czyli obejmuje oba te znaczenia. Z kolei w The Law Dictionary bazującym na Black’s Law Dictionary termin execution jest wyjaśniony w następujący sposób:
What is EXECUTION?
The completion, fulfillment, or perfecting of anything, or carrying it intooperation and effect. The signing, sealing, and delivery of a deed. The signing andpublication of a will. The performance of a contract according to its terms.In practice. The last stage of a suit, whereby possession is obtained of anythingrecovered. It is styled “final process,” and consists In putting the sentence of the law in force. 3 Bl. Comm. 412. The carrying intoeffect of the sentence or judgment of a court, U. S. v. Nourse, 9 Pet. 28, 9 L. Ed. 31;Griffith v. Fowler, IS Vt. 394; Pierson v. Hammond. 22 Tex. 5S7; Brown v. U. S., 0 Ct.CI. ITS: Ilurlhutt v. Currier. 08 N. II. 94, 38 Atl. 002; Darby v. Carson, 9 Ohio, 149.Also the name of a writ issued to a sheriff, constable, or marshal, authorizing andrequiring him to execute the judgment of the court.At common law, executions are said to be either final or quousque; the former,where complete satisfaction of the debt is intended to be procured by this process; thelatter, where the execution is only a means to an end, as where the defendant isarrested on ca. sa.In criminal law. The carrying into effect the sentence of the law by the infliction ofcapital punishment 4 Bl. Comm. 403; 4 Steph. Comm. 470.It is a vulgar error to speak of the “execution” of a convicted criminal. It is the sentenceof the court which is “executed;” the criminal is put to death.In French law. A method of obtaining satisfaction of a debt or claim by sale of thedebtor’s property privately, f. e., without judicial process, authorized by the deed oragreement of the parties or by custom ; as, in the case of a stockbroker, who may sellsecurities of his customer, bought under his instructions or deposited by him, toindemnify himself or make good a debt Arg. Fr. Merc. Law, 557.
What is EXECUTION? definition of EXECUTION (Black’s Law Dictionary)
Fragmenty, które podkreśliłam, wskazują, że wykonanie umowy również można by przetłumaczyć jako execution. Myślę jednak, że warto odróżnić od siebie te dwa terminy i używać execution, gdy mówimy o sporządzaniu umowy, a performance, gdy mowa jest o jej wykonaniu. Może się przecież zdarzyć, że w umowie będzie mowa o tych dwóch etapach.
Jak, mam nadzieję, widać z powyższego wpisu, szkolenie było bardzo rozwijające. Oczywiście jest to tylko niewielka część poruszonych w jego trakcie problemów tłumaczeniowych związanych z umowami cywilnymi. Przy okazji przygotowywania się do egzaminu na tłumacza przysięgłego z pewnością jeszcze nieraz zajrzę do notatek z tych warsztatów i przy okazji poruszę inne ciekawe zagadnienia na blogu. Nie chcę jednak odbierać całej przyjemności tym koleżankom i kolegom po fachu, którzy zdecydują się jeszcze kiedyś wziąć w nim udział. Naprawdę warto!